Uruchomienie ChatGPT w listopadzie 2022 rozpaliło wyobraźnię wszystkich internautów i poruszyło opinią publiczną. Od tego czasu już nie tylko eksperci branży IT są zainteresowani sztuczną inteligencją, ale przedstawiciele każdej niemal branży zastanawiają się, jak rozpowszechnienie AI wpłynie na gospodarkę, naszą pracę i życie codzienne. Jeżeli czytasz ten artykuł, to prawdopodobnie interesuje Cię, jak rozpowszechnienie sztucznej inteligencji wpłynie na sposób, w jaki uczymy się języków. Czy przestaniemy uczyć się w ogóle, bo będziemy używać aplikacji tłumaczącej rozmowy w czasie rzeczywistym? Czy zawód nauczyciela języka obcego przestanie istnieć? Czy jest jakiś sposób, abyś już dziś mógł wykorzystać AI do codziennego wsparcia swojej nauki? Zgłębimy temat Języka Angielskiego z AI od środka!
Po co uczymy się języków?
Głównym celem nauki obcego języka jest przede wszystkim komunikacja. Jeżeli powstanie łatwo dostępna aplikacja tłumacząca rozmowy w czasie rzeczywistym (o ile taki program już nie powstał), wkrótce widok grupy ludzi porozumiewającej się przy użyciu smartfona położonego na kawiarnianym czy restauracyjnym stoliku przestanie kogokolwiek dziwić. Oczywiście można się zastanawiać, czy taka forma rozmowy nie będzie dla jej uczestników krępująca czy też niekomfortowa, ale prawdopodobnie takie same wątpliwości towarzyszyły ludziom przy okazji zamiany ciągniętego przez konie powozu na samochód osobowy na przełomie XIX i XX wieku. Prawdopodobnie już wkrótce nieznajomość języka obcego nie będzie przeszkodą w podstawowej komunikacji, ale wciąż będą możliwe sytuacje, w których władanie obcym językiem będzie przydatna. Weźmy na ten przykład polityków zasiadających w Parlamencie Europejskim. Każdy członek PE może podczas obrad przemawiać w dowolnym języku urzędowym krajów Unii, a wszystko co powie jest tłumaczone symultanicznie (tłumacz w kabinie słuchając wypowiedzi równocześnie ustnie tłumaczy ją na dany język, a poszczególni uczestnicy słyszą tłumaczenie w słuchawkach w trakcie trwania wypowiedzi i chwilę po jej zakończeniu) na każdy język urzędowy krajów Unii i krajów stowarzyszonych. W związku z tym politycy zasiadający w PE nie muszą znać żadnego języka obcego, ale ten kto choćby otarł się o świat polityki lub wielkiego biznesu wie, że wiele ważnych rozmów toczy się przede wszystkim w kuluarach, w wąskim gronie i najczęściej bez obecności tłumacza. O ile więc nasze codzienne kłopoty podczas zagranicznych wyjazdów będziemy w stanie za pomocą AI skutecznie rozwiązać, to w celu nawiązywania głębokich relacji czy budowania wizerunku osoby wykształconej i światowej prawdopodobnie wciąż będziemy korzystać z mocy tradycyjnej rozmowy, nawet z drobnymi błędami.
Czy AI to dobry nauczyciel angielskiego?
Kilka lat temu mój uczeń spytał mnie, czy nie boję się że w przyszłości stracę pracę na rzecz sztucznej inteligencji. Moja odpowiedź była krótka – nie. Dziś w dalszym ciągu obstaję przy swoim, jednakże bez wątpienia rozpowszechnienie użycia AI zmieni edukację. Sztuczna inteligencja może być bardzo przydatna przy np. tworzeniu indywidualnych planów nauczania, dostosowywania materiału i sposobu jego prezentowania na podstawie postępów ucznia i podsumowywania jego aktualnych wyników. Generowane za pomocą programów ćwiczenia czy materiały powstają błyskawicznie i przy tym mamy możliwość “nakarmienia” algorytmu bardzo szczegółowymi danymi, tak aby treści były wręcz “szyte na miarę” dla danego ucznia. Obecne na rynku popularne aplikacje do nauki języka powstały właśnie przy użyciu tej technologii i dzięki niej samouczki zbierają dane o naszych zwyczajach dotyczących korzystania z nich i o naszych postępach, po czym używają ich do generowania dla nas optymalnych powtórek z naciskiem na najsłabiej opanowane partie materiału. Brzmi świetnie, prawda? Problem w tym, że większość społeczeństwa nie osiągnie zadowalających wyników nauki korzystając wyłącznie z takich apek, ponieważ do skutecznego przyswajania wiedzy uczniowie potrzebują kontaktu z żywym, empatycznym człowiekiem oraz mentorskiego wsparcia i atmosfery bezpieczeństwa i akceptacji. W procesie uczenia się emocje odgrywają bardzo ważną rolę, jako że te negatywne blokują wytwarzanie się w naszym mózgu neuroprzekaźników odpowiedzialnych za zapamiętywanie, a pozytywne emocje stymulują ich produkcję. Już w latach 50. XX wieku Burrhus Frederick Skinner, psycholog i pionier nauczania maszynowego stwierdził, że “[…] maszyny są znakomitym wyposażeniem wspomagającym dydaktyków, aby oszczędzać ich czas i pracę. Wyznaczając maszynom pewne zmechanizowane zadania nauczyciel może osiągnąć odpowiednią pozycję, jako niezbędna istota ludzka”. Dodatkowo nowoczesna edukacja skłania się ku takiemu modelowi nauczania, w którym nauczyciel nie jest głównym źródłem nowej wiedzy dla uczniów, a przede wszystkim pośrednikiem i mentorem, który instruuje uczniów w jaki sposób powinni szukać informacji na dany temat, weryfikować ich miarodajność i wykorzystywać je potem w praktyce. Ten trening krytycznego myślenia, który przy okazji odbywają uczniowie, wyposaża ich w niezbędną wiedzę i umiejętności, dzięki którym będą w stanie swobodnie poruszać się w świecie fake newsów i post-prawdy. Umiejętność krytycznego myślenia i weryfikacji danych jest kluczowa m.in. do budowania stabilnych, demokratycznych społeczeństw niepodatnych na akty wojny informacyjnej i cyfrowego terroryzmu.
Do czego warto użyć AI w nauce angielskiego?
Na rynku obecne są już liczne programy i narzędzia wykorzystujące AI, w tym wiele dedykowanych osobom uczących się języków obcych. Wiele z nich można pobrać w wersji darmowej z możliwością uruchomienia płatnej subskrypcji dającej więcej możliwości, np. nielimitowaną naukę każdego dnia bez względu na liczbę popełnionych błędów. Są one bez wątpienia dobrą rozgrzewką przed lub urozmaiceniem nauki w trakcie kursu.
Narzędzia służące do rozpoznawania głosu mogą być wykorzystywane przez uczniów w celu ćwiczenia prawidłowej wymowy, choć tu warto pamiętać że idealne odwzorowanie obcego akcentu nie powinno być dla nas priorytetem przy nauce języków. Program będzie od nas wymagał perfekcji, a w przeciwieństwie do nauczyciela w razie trudności nie zademonstruje nam tego, w jaki sposób ustawić nasz aparat mowy w celu osiągnięcia pożądanego wyniku.
Ciekawym sposobem na ćwiczenie języka obcego może być również gawędzenie ze wspomnianym już wcześniej ChatGPT, jako że istnieją jego różne wersje językowe. Samodzielnie możemy promptować, czyli przekazywać programowi informacje niezbędne do prawidłowego wykonania zadania. Wpisując instrukcje po angielsku możemy prosić czat o pisanie krótkich opowiadań na dowolny temat i na każdym poziomie zaawansowania. Umiejętność promptowania przyda nam się również przy zabawie z generatorami obrazów, takimi jak Chatbot App, Midjourney czy DALL·E 3. W ten sposób dostarczymy sobie trochę rozrywki przy równoczesnym używaniu angielskiego i przy okazji nauczymy się zupełnie nowego słownictwa.
Dużą popularnością wśród użytkowników cieszą się również translatory online, takie jak Google Translate czy DeepL. Im więcej osób wprowadza do nich teksty do tłumaczenia, tym lepiej maszyny te radzą sobie z przekładem z każdego i na każdy język. Jest to szczególnie przydatna funkcja kiedy chcemy szybko rozszyfrować jakiś tekst czy dokument, o ile nie przeszkadzają nam drobne błędy wciąż jeszcze popełniane przez te programy. Warto tu wspomnieć, że z maszynowych tłumaczeń profesjonalni tłumacze korzystają już od lat, choć oni rzecz jasna znając język biegle są w stanie w mig dostrzec i poprawić błędy w tłumaczeniu tak, by odpowiadały parametrom danego zlecenia czy też okoliczności.
Nauka angielskiego z AI czy z trenerem?
Czy tego chcemy czy nie, sztuczna inteligencja już stała się częścią naszego świata i rozgościła się w nim na dobre. Jak wszystko co jeszcze nieznane wzbudza ona wielkie emocje, a wśród nich tę najsilniejsza – strach. W kontekście edukacji AI będzie odgrywać coraz większą rolę, jako że jej wykorzystanie może przyspieszyć wiele czynności, które do tej pory były wykonywane “na piechotę” przez nauczycieli, dydaktyków i osoby zarządzające podmiotami świadczącymi usługi kształcenia i nauczania. Nie zapominajmy jednak, że sztuczna inteligencja jest dla nauczycieli ogromnym wsparciem, a nie konkurencją. Proces uczenia się wymaga od uczniów systematyczności, otwartości na zmiany i zaangażowania, a trudno jest je utrzymać na dłużej bez wsparcia osoby doświadczonej, empatycznej i takiej, która wierzy w nasz sukces. Bo tak naprawdę rolą nauczyciela nie jest tylko i wyłącznie nauczanie i sprawdzanie wyników tej nauki, ale przede wszystkim bycie wsparciem dla ucznia i stworzenie podczas zajęć atmosfery akceptacji, radości i sprawczości u uczniów. W tej roli nie jest w stanie człowieka zastąpić nawet najlepiej wytrenowany algorytm.
Józefina Bieżuńska – Główny Metodyk sieci Szybki Angielski