Przeczytaj teraz, żebyś później nie żałowała!
Czasami moi uczniowie pytają mnie, jak udało mi się nauczyć mówić po angielsku. Najczęściej odpowiadam że tajemnicą mojego sukcesu jest to, że… rodzice wcale nie kazali mi się tego języka uczyć, w przeciwieństwie do gry na skrzypcach. Po latach rezultat jest taki, że nadal lubię wszystko co z angielskim związane, a wzdrygam się na samą myśl o powrocie do gry na instrumencie. Prawda jest taka, że miałam szczęście, i w całym moim życiu nikt nie obrzydził mi nauki języka obcego. A czy Ty lubisz jeszcze angielski?
Jak nie boli, to nie działa
Wiele osób rozpoczyna kolejny kurs angielskiego z konieczności: najczęściej wymaga tego od nich praca lub chęć usamodzielnienia się podczas zagranicznych wyjazdów. Często kursanci zwierzają mi się, że czują się wręcz wykluczeni społecznie i towarzysko z powodu nieznajomości angielskiego! Pewnego dnia postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i „biorą się za naukę”. Determinacja i entuzjazm są godne podziwu, jednakże bardzo często dzieje się tak, że uczniowie po prostu przeginają z nauką: próbują uczyć się całych zdań na pamięć, wkuwają na siłę wszystkie słówka na jakie natrafią podczas nauki, przerabiają mnóstwo ćwiczeń gramatycznych i w rezultacie szybko tracą zapał – są po prostu zmęczeni i zniechęceni.
ZAPAMIĘTAJ, nie narzucaj sobie zbyt szybkiego tempa i nie staraj się uczyć jak najintensywniej – szybko skojarzysz naukę angielskiego z przykrym obowiązkiem. Nie zmuszaj się do nauki kiedy jesteś bardzo zmęczona lub gdy po prostu wybitnie nie masz na to ochoty. Więcej i ciężej wcale nie oznacza szybszych postępów! Lepiej dawkować sobie tę przyjemność z umiarem – przecież nawet najulubieńsze łakocie w nadmiarze przestają smakować! ?
Głupi język
Któregoś razu pewien dżentelmen zagadnął mnie w oryginalny sposób:
-Czy wie pani, w jaki sposób powstał język angielski?
-Nie… – odparłam przeczuwając, że za chwilę zostanę oświecona.
-Jeden małpolud siedział na drzewie i potrzebował coś przekazać drugiemu małpoludowi kilka drzew dalej. Zaczął wydawać głośne, przeciągłe okrzyki, i w ten sposób powstał ten prymitywny i prostacki język!
Wiele osób przyznaje wprost, że nie lubią angielskiego, twierdzą, że jest to głupi język i do tego bezsensowny. Banalna prawda jest taka, że to co nieznane i niezrozumiałe wzbudza w nas agresję. Tak naprawdę nie można obiektywnie stwierdzić czy dany język „ma sens” czy też jest „głupi”. Polski, angielski, swahili, koreański – każdy język jest piękny, pełen niuansów i opowiada nam historię o ludziach, którzy się nim posługują na przestrzeni dziejów.
ZAPAMIĘTAJ, każdy język ma swoje unikalne właściwości i urok. Nie musisz zachwycać się każdym angielskim zwrotem, ale wmawiając sobie że ten język jest „głupi i bezsensowny”, na pewno nie poczynisz żadnych postępów. Twoje nastawienie naprawdę ma ogromne znaczenie w powodzeniu nauki!
Chcę być w końcu najlepsza!
Kiedyś jedna z uczennic poprosiła mnie o przeniesienie na kurs o poziom niższy, gdyż miała wrażenie że jest najsłabsza w swojej grupie. Odparłam że na kursie poniżej jej obecnych umiejętności będzie się nudziła i nie zrobi żadnego postępu, a może wręcz się trochę cofnąć! „Pani Józefino, ja po prostu choć raz nie chcę być najgorsza na kursie…” argumentowała kursantka. Lubimy wygrywać i być najlepsi we wszystkim, ale kiedy chcemy się uczyć czegoś nowego, nie ścigajmy się z innymi!
ZAPAMIĘTAJ, ucz się sama dla siebie i zawieszaj sobie poprzeczkę mając na uwadze tylko i wyłącznie swoje potrzeby i cele (zawsze lepiej podejść do nauki troszeczkę ambitniej, a nie ostrożniej). Nie porównuj się ze znajomymi i współkursantami – tak naprawdę nie jesteś w stanie obiektywnie ocenić różnic między sobą a resztą grupy. Ogólna tendencja jest taka, że postrzegamy swoje umiejętności poniżej stanu faktycznego. Próbując przegonić kolegów z grupy tracisz całą radość i satysfakcję z nauki, a przecież nie zgłosiłaś się do konkursu, tylko zapisałaś się na kurs językowy, prawda?
To nie Ty, to oni
Złoszczę się, kiedy słyszę niektóre opowieści moich uczniów na temat ich dotychczasowej nauki. Lekkomyślni nauczyciele, wymagający rodzice, bliscy i znajomi podcinający skrzydła – bardzo często się dzieje, że inni ludzie zniechęcają nas do nauki.
- Jeśli ktokolwiek stwierdził, że nie masz talentu do języków, to nie miał racji – przecież nauczyłaś się już polskiego, najtrudniejszego do opanowania języka na świecie! Absolutnie każdy jest w stanie nauczyć się swobodnie komunikować po angielsku.
- Jeśli podchodzisz do nauki bardzo ambicjonalnie i za wszelką cenę chcesz unikać popełniania błędów, to zrozum że błędy to nieunikniony element nauki. Nie myli się tylko ten, który nic nie mówi! Najbardziej krytykują zawsze te osoby, które same mają ogromne kompleksy związane ze znajomością języka!
- Jeśli zdarzyło się, że nauczyciel podczas zajęć wyśmiał Twoje próby mówienia, to pewne jest jedno – ta osoba nie powinna była wykonywać swojego zawodu. Jeśli nauczyciel nie reagował na złośliwe komentarze innych uczestników zajęć, to widocznie nie był to dobry pedagog i nie umiał zapanować nad grupą. Very sad!
- Zapisujesz się na kurs, bo chcesz popracować nad swoimi umiejętnościami. To dowód na to, że dbasz o swój rozwój. Bądź z siebie dumna i komentarze w stylu: „Znowu się nic nie nauczysz, po prostu brakuje ci talentu i dyscypliny”, puszczaj mimo uszu. Haters gonna hate, zawistnicy będą pluć jadem i zazdrościć, nic na to nie poradzisz.
ZAPAMIĘTAJ, nie pozwól nikomu odebrać Ci radości i satysfakcji z nauki języka obcego. Ucz się po swojemu i dla siebie, bądź cierpliwa i doceniaj nawet najmniejsze swoje postępy – bo to naprawdę może być wspaniała przygoda i dobra zabawa. Wiele zależy od Twojego nastawienia.