Wraz z końcem lata i nastaniem chłodniejszych miesięcy wielu z nas zaczyna myśleć o rozpoczęciu nauki obcego języka. Do wyboru są różne metody, tryby i rodzaje kursów, dlatego przyjrzyjmy się dostępnym na rynku formom nauki i sprawdźmy na co warto zwrócić uwagę przy dokonywaniu wyboru.
Samouczki dla najbardziej zmotywowanych
Najtańszą i zdecydowanie najtrudniejszą formą nauki jest korzystanie z wszelkiego rodzaju aplikacji, platform edukacyjnych i podręczników do samodzielnego uczenia się. Odjęcie kosztu wynagrodzenia dla nauczyciela rzutuje jednak nie tylko na atrakcyjną cenę, ale w większości przypadków również na powodzenie całego przedsięwzięcia. Uczenie się bowiem czegokolwiek samodzielnie jest szczególnym rodzajem wyzwania – jedynie niewielka część naszego społeczeństwa jest w stanie zmotywować się i wytrwać w nauce solo aż do momentu uzyskania znacznych postępów. Jedna z topowych aplikacji do nauki języków obcych używa sympatycznej postaci sowy do przypominania użytkownikom o codziennych lekcjach, ale regularne powiadomienia wysyłane za pośrednictwem apki i e-maila często odnoszą skutek odwrotny od zamierzonego i najczęściej zniechęcają do zdobywania nowej wiedzy. Osoby towarzyskie, bardzo zajęte oraz zupełnie początkujące nie lubią się z samouczkami – taki styl nauki jest dla nich mało stymulujący, a brak informacji zwrotnej i wsparcia nauczyciela w trakcie całego procesu dodatkowo utrudnia osiągniecie językowego sukcesu. Samouczki polecane są osobom które są przede wszystkim bardzo zdeterminowane i konsekwentne, a ponadto mają już doświadczenie w uczeniu się języków obcych i przynajmniej jeden z nich mają już dobrze opanowany. Nie polecamy takiej formy nauki również osobom którym zależy przede wszystkim na mówieniu – samouczki mogą nam pomóc zrozumieć gramatykę i poznać słownictwo, ale mówienie należy już ćwiczyć w praktyce, z rozmówcą z krwi i kości.
Konwersacje dla majętnych i niewymagających
Jeśli rozmowy wyłącznie po angielsku, to tylko konwersacje z native speakerem – takie przekonanie żywi wiele osób mieszkających w większych miastach. Od kilku lat Polska staje się atrakcyjnym miejscem do życia i pracy dla lektorów i nauczycieli języków pochodzących z krajów anglojęzycznych – z każdym rokiem chętnych na taki tryb nauki przybywa, a stawki godzinowe native’ów rosną (ci najlepsi liczą sobie nawet ok. 300 złotych za godzinną lekcję). Czy efekty są warte tych pieniędzy? Odpowiedź na to pytanie jest niejednoznaczna, ponieważ zależy ona od kompetencji i doświadczenia prowadzącego konwersacje (wielu ogłaszających się native speakerów nie jest nauczycielami, a jedynie osobami próbującymi uczyć innych swojego języka ojczystego) a także technik i materiałów dydaktycznych z których on korzysta. Jeżeli nawiążemy współpracę z lektorem który nie przygotuje dla nas planu nauki ani materiałów dydaktycznych i nie będzie nam zadawał prac domowych, efekt tych spotkań może być porównywalny z zażywaniem placebo -być może spędzimy miło czas i będziemy mieli poczucie bycia produktywnymi, ale językowo będziemy korzystać w kółko z tej samej wiedzy. Możliwe że takie swobodne konwersacje dodatnio wpłyną na płynność i pewność naszych wypowiedzi, ale bez solidnego “wkładu” nowych słówek czy konstrukcji możemy zapomnieć o postępach. Innymi słowy – konwersacje z native’ami sprawdzą się u tych osób, które już bardzo dobrze posługują się językiem i pragną go regularnie ćwiczyć poprzez mówienie, bez liczenia się z kosztami.
Lekcje online dla wygodnych
Lockdown w 2020 roku zmienił o 180 stopni sposób w jaki komunikujemy się ze sobą i jak pracujemy – wcześniej koncept pracy zdalnej, wykonywanej w zaciszu własnego domu był mało rozpowszechniony. Wraz z koniecznością pozostawania w domu, wiele szkół językowych i niezależnych nauczycieli przeniosło się ze swoją działalnością edukacyjną do sieci. Obecnie nic nie wskazuje na to, aby trend nauki zdalnej miał się zakończyć. Na rynku szkoleń językowych pojawiły się już nawet specjalne strony internetowe, za pośrednictwem których możemy znaleźć pasującego nam lektora-freelancera i uczyć się z nim “bezkontaktowo”, nie wspominając już nawet o szkołach, które uczą wyłącznie online. Ten sposób nauki jest szczególnie popularny ze względu na to, że dzięki niemu zaoszczędzimy czas na dojazdach i będziemy mogli uczestniczyć w zajęciach będąc nawet na zagranicznym wyjeździe – koniec z opuszczaniem lekcji! Uważajmy jednak na dokładnie te same rzeczy, co przy konwersacjach z nativem – tryb nauki oparty wyłącznie o spotkania online i luźne konwersacje nie sprawdzi się u nas, jeśli mamy określone oczekiwania związane z podjętą nauką. Uczenie się online ma również wiele zalet, jest wygodne i wręcz ekologiczne, ale jeśli nie jesteśmy zbyt biegli w obsłudze komputera lub mamy poważne ograniczenia sprzętowe, może nam przysporzyć frustracji i ostatecznie zniechęcić do nauki. Osoby bardzo towarzyskie i ekspresyjne często narzekają na taką formę zajęć, ponieważ nie dostarcza im ona dostatecznej liczby bodźców i przez to wydaje się im nudna i monotonna. Warto rozważyć te kwestie decydując się na naukę w 100% przez internet.
Twarzą w twarz dla niezmordowanych
Pomimo pojawiania się coraz to nowszych technologii i łatwego dostępu do internetu, uczenie się indywidualnie lub w grupie w trybie stacjonarnym wciąż jest możliwe i ma się całkiem dobrze. Wielu lektorów ceni sobie możliwość bardziej osobistego kontaktu z grupą czy też uczniem indywidualnym, ponieważ daje on możliwość lepszego usłyszenia się nawzajem i prowadzenia bardziej angażujących uczestników zajęć. Spotykając się z uczniami twarzą w twarz nauczyciel ma więcej możliwości użycia polisensorycznych technik uczenia (wykorzystanie ruchu, różnorodnych pomocy naukowych i materiałów dydaktycznych) oraz wykreowania atmosfery wsparcia, współpracy i zaufania. Dla wielu osób zainteresowanych nauką języka te czynniki oraz potrzeba stymulującego kontaktu z innymi ludźmi skłaniają ich do wyboru zajęć stacjonarnych. Przechadzając się po korytarzach centrali Szybkiego Angielskiego łatwo jest usłyszeć salwy śmiechu kursantów dobiegające z sal treningowych – najwięcej okazji do żartów i zabawnych sytuacji ma miejsce właśnie podczas zajęć “face to face”. Pozytywne emocje i relacja ze współkursantami to wspaniały wspomagacz efektywnej nauki, ponieważ sprzyja zapamiętywaniu nowych informacji i motywuje nas do natychmiastowego przetestowania ich w praktyce. Jeżeli nie straszne nam parkowanie w pobliżu szkoły, warto zdecydować się na zajęcia stacjonarne, choć nie polecamy ich osobom dla których dojazd jest skrajnie problematyczny – negatywne skojarzenia związane z dotarciem na lekcje mogą nas skutecznie zniechęcić do pracy.
Co jest dla mnie najlepsze?
Obecne czasy dają nam wiele różnych możliwości jeśli chodzi o naukę języka. Decydując się na kurs, należy rozważyć nasz obecny poziom zaawansowania, oczekiwany efekt, osobowość, a także możliwości finansowe i miejsce zamieszkania. Każde rozwiązanie ma wiele zalet i kilka wad, ale najważniejszym pytaniem jakie powinniśmy sobie zadać przed dokonaniem wyboru to: Co mogłoby skutecznie zniechęcić mnie do uczenia się języka? Kiedy już ustalimy sobie listę naszych deal-breakers (czynników które skłoniłyby nas do rezygnacji z nauki) i porównamy je z tym co każdy tryb nauki ma do zaoferowania, podjęcie ostatecznej decyzji przyjdzie nam z łatwością.
Józefina Bieżuńska – Główny Metodyk sieci Szybki Angielski