Oto jest bardzo błyskotliwy i dobrze wykształcony trener, spójny i przemyślany lesson plan oraz chętny uczeń lub grupa. Co by tu można sknocić?
- Nie czytaj lesson planu przed zajęciami – przecież nic wyraźniej nie mówi „profesjonalizm” niż nauczyciel czytający lekcję z kartki! Nie zastanawiaj się też na zapas jak przeprowadzić poszczególne części lekcji, najwyżej przerwiesz zajęcia i na spokojnie pomyślisz co i jak!
- Nie sprawdzaj, czy masz kompletne i właściwe na daną sesję materiały – to będzie fajne urozmaicenie, jak w trakcie zajęć wybiegniesz z sali, żeby skserować więcej kopii, albo żeby coś jeszcze druknąć.
- Spóźnij się. Uczeń jak kocha, to poczeka, a przecież swojego nauczyciela trzeba troszkę kochać, już w starożytnej Grecji o tym wiedzieli.
- Weź ze sobą wypisane pisaki, na wypadek gdyby te w sali były nowe. Przecież nie po to piszesz na tablicy, żeby uczniowie coś na niej widzieli. Powinni wszystko mieć obcykane na pamięć! Jak czegoś nie kleją, to trudno!
- Nie mów do uczniów po imieniu. Nie patrz też im w oczy, po prostu nie nawiązuj kontaktu i relacji, nie staraj się ich poznać, jeszcze pomyślą że z nimi flirtujesz, a to jest nieprofesjonalne!
- Nie wymagaj za dużo – co umieją, to powiedzą. Z osła konia nie zrobisz.
- Nie upieraj się przy wykonaniu danego zadania – jeśli uczniom coś się nie podoba albo ciężko idzie, to nawet korzyść edukacyjna ćwiczenia jest nieistotna. Przecież nie chodzi o to, żeby się z Tobą czegoś nowego nauczyli.
- Nie zastanawiaj się jaki jest cel metodyczny danego ćwiczenia. Oj, jakiś tam jest. Jakoś go osiągniesz. Najważniejsze że uczniowie przyszli i żeby nie siedzieli bezczynnie.
- Mów jak najwięcej o sobie i swoich opiniach i uczuciach. Ty też chcesz opowiedzieć jak Ci minął weekend. Dlaczego niby wszystko ma się kręcić wokół uczniów?
- Mów jak najszybciej po angielsku, używaj takich zwrotów, idiomów i akcentu, żeby uczniowie nic nie zrozumieli. Nauczysz ich pokory i zyskasz szacunek, niech aspirują do Twojego poziomu, co z tego że są aktualnie na A2.
- Jeśli czegoś nie wiesz lub nie jesteś pewien, to się do tego nie przyznawaj. Uczniowie pomyślą, że jesteś niekompetentny. Nauczyciel angielskiego jest od tego, żeby znać każdziutkie słówko i idiom.
- Jeśli popełnisz błąd, to broń Boże się nie przyznawaj. Musisz chronić swój autorytet.
- Nie dąż do interakcji między uczniami, tylko Ty możesz zadawać pytania. To jest w końcu lekcja, a nie prawdziwe życie.
- Nie angażuj równomiernie wszystkich uczniów, kto chce to niech się odzywa. Jeśli Marysia chce mówić cały czas, to niech mówi. Strata Maryli, Mariusza i Michała że się nic nie odzywają.
- Zachęcaj do mówienia po polsku. Tak najłatwiej opowiedzieć dowcip, ponarzekać że się niczego nie rozumie i rozproszyć uwagę na lekcji.
- Bądź niecierpliwy, złość się, kiedy uczniowie napotykają trudność, możesz też się rozpłakać. Jeśli nie rozumieją Twoich wyjaśnień, to powtarzaj je w niezmienionej formie do końca zajęć. Może w końcu przestaną robić Ci na złość udając, że czegoś nie rozumieją.
Zapamiętaj, nauczanie języka obcego to bardzo łatwa sprawa, trzeba po prostu samemu dobrze nim władać i reszta jakoś tam pójdzie. Nie trzeba niczego planować ani panować nad grupą – to przecież dorośli ludzie!